Ostatni Żołnierze Niezłomni

Do końca pozostali na ziemiach, które już nie należały do Polski walcząc z sowieckim okupantem.

Po zerwaniu stosunków dyplomatycznych pomiędzy Związkiem Radzieckim a polskim rządem w 1943r. rozpoczęły się masowe prześladowania żołnierzy Armii Krajowej. Sowieci mordowali nie tylko żołnierzy, ale również ludność cywilną, która była podejrzana o pomoc polskim partyzantom (w masakrze w Nalibokach zostało zgładzonych 129 Polaków, a w Koniuchach – 40),

Jedne z trudniejszych walk z Sowietami toczyły 5. Wileńska Brygada AK Zygmunta Szendzielarza „Łupaszki” i batalion 77. Pułku Piechoty AK dowodzony przez Czesława Zajączkowskiego „Ragnera”.

Jedynym epizodem, który na chwile przerwał tę krwawą wojnę były walki o Wilno w 1944, które w ostateczności po zdobyciu go przez Polaków stało się sowieckim miastem.  W ramach „wdzięczności” za ten podarunek Sowieci aresztowali płk. Aleksandra Krzyżanowskiego „Wilka”, dowódcy Okręgu Wileńskiego AK i rozbroili ponad pięć tysięcy żołnierzy AK.

Na Wileńszczyźnie i Nowogródczyźnie w ciągu dwóch lat aresztowano ponad 13 tysięcy żołnierzy Polskich i 7 tysięcy pomagających im Polaków, których później wysłano do obozów.

„Krysia”

Pomimo masowych zesłań do obozów to nie był jeszcze koniec Armii Krajowej. W miejscach starych oddziałów powstawały nowe, składające się nie tylko z tych dotkniętych falą terroru sowieckiego, ale również tych, którzy uciekali przed poborem do Armii Czerwonej. W taki sposób udało się stworzyć polskim partyzantom ponad 60 oddziałów.

Warto wspomnieć o por. Janie Borysewiczu pseudonim „Krysia”, który był jednym z najsłynniejszych partyzantów tamtego czasu. Był więźniem NKWD w latach 1940-1941 w trakcie okupacji niemieckiej sformował batalion pod Wilnem liczący aż 650 osób. Był nadzwyczaj aktywny, reagował od razu na jakikolwiek akt terroru ze strony bolszewickiej. Pomimo ciężkich warunków, udało mu się wznowić wydawanie pisma konspiracyjnego „Szlakiem Narbutta”, będącego dla AK-owców i cywilów symbolem polskości na kresach. 

„Krysia” poległ 21 stycznia 1945 r. w walce pod Kowalkami koło Naczy z sowieckimi pogranicznikami NKWD. Do dziś nie wiadomo gdzie ostatecznie został pochowany porucznik, dlatego w 2014 r. Fundacja „Wolność i Demokracja” ufundowała pomnik upamiętniający Borysewicza w miejscu jego śmierci.

W 1945 r. zaczęły się liczne akcje demobilizujące AK, jednak część z nich była rozbita przez wojska NKWD. W wyniku repatriacji kilka tysięcy żołnierzy opuściło kresy północno-wschodnie, ale to nie znaczyło, że wojna z Sowietami dobiegła końca. Toczyły się wojny o ostateczne ustalenie granic.

Opór na Kresach Wschodnich

Głównym bastionem oporu na Kresach Wschodnich Rzeczypospolitej były ziemie leżące między Grodnem, Ejszyszkami, Iwie i Wołkowyskiem. Komendantem tych obwodów był Anatol Radziwonik „Olech”, którego oddział nie dotarł na operację „Ostra Brama”, dzięki czemu uniknął rozbrojenia. „Olech” postanowił pozostać na kresach pomimo zarządzonej ewakuacji żołnierzy za granicę jałtańską. Cały oddział liczył około 100 partyzantów i był wspierany przez siatkę konspiracyjną przez około 800 polskich cywilów. Wśród zwycięskich akcji tego oddziału były m.in. potyczka z grupą pułku NKWD i uwolnienie z aresztu kilkanaście więzionych osób z osady Toboła.

Poprzedni wpis
Unia w Krewie
Następny wpis
Tatarzy polscy

Najnowsze wpisy