Rzeź Wołyńska

Rzeź wołyńska stanowiła jeden z najtragiczniejszych okresów w dziejach historii Polski podczas II Wojny Światowej. Po brutalnych okupacjach ze strony niemieckiej i sowieckiej naród Polski podstępnie został zaatakowany przez pozornie neutralnego sąsiada. Choć Ukraińcy nie mieli własnego Państwa, to nie ukrywali swoich antypolskich nastrojów i poglądów.

Odradzające się Państwo Rzeczpospolitej po 123 latach w niewoli zaborczej, w czasie dwudziestolecia międzywojennego, borykało się z licznymi problemami wewnętrznymi. W jego granicach znalazły się silne mniejszości narodowe, dla których nie stanowiło problemu manifestowanie swoich odrębności; często w dość agresywny sposób i przeciwny przez Warszawę.

I Rzeczypospolita rozciągała się od Morza Bałtyckiego po Morze Czarne, dlatego też poważny problem stanowiła asymilacja terenów opartych przez wojowniczych kozaków. Po uzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 roku, w jej skład terytorialny weszły rdzennie ukraińskie tereny. Natomiast Ukrainie po raz kolejny odmówiono suwerenności, pomimo faktu, że obiecano jej w porozumieniach zawartych po zakończeniu I Wojny Światowej, że będzie mogła liczyć na namiastkę samodzielności. W okresie międzywojennym zaczęły się pojawiać wszelakie pomysły na emancypację i uwolnienie się spod władzy Polskiej i Związku Sowieckiego.

Już w 1926 roku została opublikowana rozprawa „Nacjonalizm” Przez Dmytro Doncowa, która była manifestem dla walczących o wolność ukraińskich nacjonalistów. Był to pierwszy dokument, który w tak sankcjonujący sposób przedstawił koncepcję walki zbrojnej i eksterminacji przeciwników, którzy staną na drodze Ukrainie do odzyskania wolności. Zaczęły z czasem powstawać nowe dzieła mające na celu pokrzepić Ukraińców. Do nich należał „dekalog” Stepana Łenkawskiego. Spisanych 10 przykazań przyjęli jako swoje członkowie Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN). Ta grupa powstała w 1929 roku jako wojskowa organizacja mająca na celu budowę niepodległej Ukrainy. Początkowo działania OUN miały dotknąć tylko polskie władze, jednak ukraińscy nacjonaliści atakowali ludność i zastraszali ją, przy czym prowadzili szkolenia i propagowali idee, które umożliwiały im werbunek i jednoczenie Ukraińców do budowy państwa.

W odpowiedzi Polskie władze nie pozostawały długo dłużne, polityka narodowościowa była oparta na dyskryminacji Ukraińców mieszkających w granicach II Rzeczpospolitej. Takie działania szybko przyczyniły się do nastrojów antypolskich na Kresach, co sprzyjało ukraińskim nacjonalistom. Konflikt europejskich mocarstw stanowił szanse dla Ukrainy do uzyskania niepodległości, szczególnie gdy nacjonaliści mieli dobrze ulokowane inwestycje polityczne. Stąd duże zainteresowanie przyciągnęły rozwoje sytuacji we Włoszech i Niemczech po wojnie, gdzie doszło do szczególnej radykalizacji władz państwowych. Niemcy w połowie lat trzydziestych prowadzili silną politykę konfrontacji, której wynikiem była remilitaryzacja Nadrenii i aneksja Austrii i Czechosłowacji. Dla ortodoksyjnych ideologów OUN sojusz z Hitlerem dawał nadzieję o walce ze wspólnym wrogiem, jaki stanowiły Polska i Związek Sowiecki. Niestety nie rozważyli oni faktu, że jako naród słowiański i tak odgórnie przez Adolfa Hitlera byli przeznaczeni do wyniszczenia, bądź do roli niewolników na terytoriach wschodnich.

Po rozpoczęciu kampanii wrześniowej Niemcy podjęli współpracę z Ukraińcami, ale miała ona ograniczony charakter ze względu na wojnę ze Związkiem Sowieckim. Stalin nie zgodziłby się na utworzenie suwerennej Ukrainy i oddanie na ten cel części jego totalitarnego Państwa. W okresie międzywojennym na tamtych terenach wódz totalitarny wprowadzał plan gospodarczy mający na celu między innymi kolektywizację rolnictwa, czyli wstępu do eksterminacji tamtejszej ludności. W wyniku tych działań przynajmniej 3 miliony Ukraińców straciło życie.

W 1939 roku Wołyń wszedł w skład Związku Sowieckiego na mocy radziecko-niemieckiego porozumienia, co nie sprzyjało sytuacji OUN i sprowokowało to podziały. Później zaczęły działać dwie frakcje – banderowcy i mlnykowcy (nazwy od nazwisk przywódców). Grupy różniły się głównie odmiennymi koncepcjami walki. Różnie również patrzyły na współpracę z Niemcami. Ukraińcom zależało na stworzeniu zalążka armii, która będzie przeszkolona przez nazistów. Według Banderowców miało to gwarantować wykorzystanie tych żołnierzy w przyszłej walce o niepodległość. Wierzyli oni bowiem, że pomimo eksterminacji Żydów i Słowian, Berlin zgodzi się na jakąkolwiek formę niepodległości. Przy okazji pomocy Niemcom w budowaniu obozów i wspomaganiu przez ochotniczą policję ukraińską oddziałów SS, Ukraińcy mogli czerpać z wzorców jakie miała niemiecka machina eksterminacyjna, pokazując im masowe mordy na polakach

Ukraińcy nawet wyruszyli w szeregach Wermachtu na czele z oddziałami Bandery, co później dało mu status bohatera narodowego. Jego zaangażowanie w walkę z Sowietami, niezależnie od metod i form walki stanowi historyczne dziedzictwo Ukraińców, symbolizując opór stawiany okupantowi oraz niezłomność w próbach odtworzenia niepodległego państwa. Zaraz po agresji na Związek Radziecki Ukraińcy podjęli próbę utworzenia autonomicznej jednostki, jednak Niemcy nie zaakceptowali samowoli nacjonalistów. Wielu historyków przyznaje, jak bardzo oderwani od realiów geopolitycznych i polityki zaborcy byli ukraińscy przywódcy. Po definitywnej odmowie ze strony Wermachtu Ukraińcom pozostało jedynie zorganizowanie partyzantki, dzięki której tłumaczono sobie nawet największe zbrodnie w celu odzyskania kraju.

Zaczęto przygotowywać się do utworzenia Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) i banderowcy grozili tym, którzy nie chcieli się zdecydować do niej dołączyć. W 1944 roku armia liczyła już 30 tysięcy żołnierzy i nawet przyłączyli się do niej dezerterzy z armii niemieckiej (głównie Ukraińców). Razem z ich wzrostem rozpoczęły się samodzielne działania przeciwko ich trzem wrogom-Niemcom i Sowietom i ich potęgom militarnym; oraz Polsce pozbawionej armii i wrażliwej na jakiekolwiek ataki. Luty 1943 roku był początkiem akcji wymierzonej w Polaków zamieszkujących Wołyń. Biorąc pod uwagę fakt przygotowania, rozmiar i błogosławieństwa OUN to nie mogła być spontaniczna akcja ukraińskiej ludności mszczącej się na Polakach. Radykalna ideologia nacjonalistyczna była bardzo tożsama z faszyzmem i zakładała, że w walce o niepodległość nie obowiązują żadne zasady etyczne i „cel” uświęca środki, więc tłumaczono sobie, że akcje nakierowane suwerennością narodu warte są każdej zbrodni. Nacjonaliści nie przyjmowali opcji, że na terenie ich nowego państwa będzie miejsce dla Polaków – program jednoznacznie mówił o wyniszczeniu wszystkich z nich.

O miejscu przeprowadzenia akcji zadecydował niski odsetek Polaków w społeczeństwie co prowadziło do niemożności silnej obrony przez atakiem. Z drugiej strony zapewniało to Ukraińcom całościowej eksterminacji na tamtych terenach. Nie od samego początki działań miały być to takie drastyczne represje na Polakach, jednak w 1943 roku finalnie zaakceptowano plan fizycznego unicestwienia wszystkich Polaków na terenie Wołynia.

Do dzisiaj nie udało się całościowo oszacować łącznej liczby ofiar tej rzezi. Na samym Wołyniu było to co najmniej 60 tysięcy, w kolejnych województwach gdzie Ukraińcy kontynuowali czystki, było to około 50-80 tysięcy.

Ich działania odznaczały się wyjątkowym, nawet jak na czasy II Wojny Światowej, okrucieństwem. Ukraińskie bojówki stosowały wobec Polonii przeróżne rodzaje tortur, które urągały wszelkim standardom działań wojennym. Żołnierze stosowali terror na masową skalę, co nie spotykało się dotychczas. Polakom odcinano kończyny, wydłubywano oczy, wypruwano wnętrzności. Popularną formą uśmiercania było podpalanie budynków (nawet tych sakralnych), do których spędzali okoliczną ludność. Dlatego tyle ataków miało miejsce właśnie w niedziele, bo ludzie zbierali się na msze i Ukraińcy mieli ułatwione zadanie, otaczając budynek.

11 lipca 1943 roku podczas „Krwawej Niedzieli” spacyfikowano w taki sposób blisko 100 miejscowości. Większość z nich została właściwie to zrównana z ziemią, ludzi tam mieszkających wybito całkowicie. W atakach brali udział chłopi wyposażeni w przyrządy codziennego użytku takie jak: piły, siekiery, widły. Polska nie była w stanie powstrzymać tych nagłych akcji z zaskoczenia w starciu z wiele większym oprawcą.

W wyniku wymordowania znacznie większej części z ludności polskiej na Wołyń została zastopowana ich eksterminacja. Bardzo szybko w odwecie był przeprowadzany szereg akcji represyjnych na Ukraińców. Nie były atakowane już tylko jednostki OUN i UPA, ale zaczęto mordować cywili i palić wsie.

Po II Wojnie Światowej UPA była silnie tłamszona przez władze komunistyczne. Była uważana za organizację wywrotową, więc zagrażała ideologi jedności ZSRR. W Polsce również stosowano działania mające na celu zapobieganie tendencja odśrodkowym, szczególnie mając w pamięci zbrodnie Ukraińców. Podczas akcji „Wisła”, której głównym celem było zniszczenie OUN i UPA, starano się też wysiedlić jednocześnie ludności ukraińskiej i białoruskiej, głównie Lubelszczyzny na „Ziemie Odzyskane”, czyli tereny odebrane Niemcom po II WŚ.

Rzeź nie tylko była okrutną tragedią dla Polaków, ale także dla państwa Polskiego i dziedzictwa. Unicestwiono setki tysięcy Polaków, którzy zabrali ze sobą do grobów wieki kultury budowanej na Kresach. Uległy też więzi pomiędzy Polakami i Ukraińcami, których do dzisiejszego dnia nie dało się naprawić.

Poprzedni wpis
Rzeczpospolita Pawłowska – niezwykła historia
Następny wpis
Unia w Krewie

Najnowsze wpisy